Wydaje się, że marka Volvo nie ma potrzeby ugruntowywania swojej pozycji w zakresie bezpieczeństwa, jako że stała się jej nieoficjalnym ambasadorem. Natomiast, zamiast zasłużonego spoczywania na laurach, Volvo po raz kolejny zaskakuje swoją dogłębną troską o zdrowie i życie kierowców.
Co nam zagraża?
Tym razem Volvo postanowiło uchronić nas przed lotnym szkodnikiem, który jest nawet 40 razy mniejszy od ziarnka piasku. Mikroskopijne pyłki PM 2,5, o których mowa, szydzą z większości filtrów kabinowych i bez większego problemu trafiają do naszych płuc, kiedy siedzimy za kółkiem. Co tam nawyczyniają?
WHO
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zrobią wszystko, aby skrócić naszą średnią długość życia. Zostanie zaatakowany i możliwie zainfekowany nasz układ oddechowy jak i krwionośny, ponieważ pył od razu przeniknie do krwi. Alergicy i astmatycy powinni mieć się na baczności, ponieważ pył PM 2,5 osłabia czynności płuc, co prowadzi do niezliczonych chorób. Krótko mówiąc, WHO określa pył zawieszony (o średnicy 2,5 mikrometra, na który nawet ameby patrzą z góry) jako najbardziej szkodliwy dla zdrowia. Volvo pochyliło się nad tym problemem razem z firmą Bluair i jako pierwsi na świecie znaleźli rozwiązanie:
Technika
Jonizacja powietrza, które trafia do kabiny. Co się wtedy dzieje? Specjalny system filtrów nadaje pyłowi ujemny ładunek elektrostatyczny. Przypominając, że filtr kabinowy ma ładunek dodatni, naelektryzowane pyłki zostają przyciągnięte i przezeń uwięzione. Dodatkowo, poziom zapylenia jest cały czas kontrolowany przez optyczny czujnik a jej wartość możemy zobaczyć na centralnym wyświetlaczu.
Ile kosztuje zdrowie?
System poprawy powietrza z jonizacją PM 2.5 jest opcją dodatkową, która kosztuje ok. 1200 zł. Niestety nie znajdziemy jej w w XC40 z powodu innej platformy podłogowej, która została użyta w tym modelu.
źródło: https://www.volvocars.pl/
Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo Volvo
