Na pasie awaryjnym samochód nie może stać przez dłuższy czas, mimo że w przepisach nie znajdziemy konkretnej definicji określenia „dłuższy”. Po prostu kiedy zarządca drogi stwierdzi, że już wystarczy tego czekania, wzywa policję. Musi to zrobić, ponieważ on sam nie jest uprawniony do usuwania pojazdów. Policja w pierwszym kroku spróbuje zidentyfikować kierowcę, aby ten usunął pojazd na swój koszt. Jeśli im się to nie uda, będą musieli sami go odholować. Wtedy wyląduje na parkingu strzeżonym należącym do odpowiedniego starosty.
Powszechnie uważa się, że porzucone pojazdy stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego oraz mogą utrudnić akcje ratownicze. Jeśli takowy zauważymy na pasie awaryjnym autostrady, drogi ekspresowej, serwisowej, na parkingu lub poboczu – należy zadzwonić na policję lub do władz danej gminy.
źródło: www.gov.pl
Światowy sukces najmniejszego z gamy samochodów Volvo, w pełni zelektryfikowanego modelu EX30. Model został zaprezentowany…
Pociski artyleryjskie, moździerze i granaty: z takimi wspomnieniami wojennej przeszłości można się spotkać podczas budowy…
W ubiegłym roku zarejestrowano ponad 12,5 tys. samochodów Volvo, co zwiększyło udział firmy w rynku…
Idąc z duchem trwającej obecnie transformacji w kierunku bycia producentem wyłącznie samochodów elektrycznych do 2030…
Aż 215 km - tyle wyniesie łączna długość odcinków dróg, na które w tym roku…
MPV (Multi Purpose Vehicle) to samochód wielofunkcyjny, który w zależności od aranżacji wnętrza może pełnić…